Paprykowe Pole rośnie wokół mnie czyli słów kilka o Hodowli Papryki

Dziś będzie o moim nowo odkrytym Hobby, które przerosło moje oczekiwania. Hodowla papryki bo to niej mowa zaczęła się niewinnie już kilka lat temu:

  • od kupionej na giełdzie papryczki chilli do obiadu. 
  • zostawionych pare ziarenek na parapecie, 
  • i wróceniu do nich po może dwóch latach. 

Minął czas… i rok temu odkryty wśród szpargałów pojemniczek z nasionami natchnął mnie do spróbowania nasiania ostrej papryki. Kawałek działki mam, wystarczy trochę ziemi i podlewania. Nie może to przecież być takie trudne? Co nie?

Garść nasionek na legnine, a później w małych doniczkach… Przekonany, że przecież to jakieś stare nasiona, ze zjedzonej do obiadu papryczki. Leżały długo zakurzone, nie wyrośnie pewnie więcej, jak parę nasionek.

Okazało się, że się srogo pomyliłem, a działka pomieściła prawie 150 krzaczków papryki chilli, na balkonie kolejnych 30 na zapas, gdyby pogoda okazała się kapryśna i balkon był przyjaźniejszym otoczeniem dla egzotycznej jak mi się wydawało papryki. Hobby tak mocno mi się spodobało, że każdy krzaczek był bliski mojemu serca i szkoda było stracić nawet jedną sadzonkę. 

Upalne dni

Lato było wyjątkowo upalne, więc „wycieczki” na działkę odbywały się niemal codziennie, by podlać moje małe poletko. Deszczu nie było widać, więc trzeba było się opiekować moim hobby zieloną konewką. Hodowla papryki okazała się nowym wyzwaniem, które bardzo szybko wciągnęło. Raz na jakiś czas dodawałem do wody trochę Humusu, nawozu pozyskanego przez dżdżownice amerykańskie. Powiem szczerze, że zrobił robotę, bo papryka rosła w dosyć zawrotnie szybkim tempie i nie działo się raczej nic złego, oprócz małego incydentu z kretem ;p

Wielkie odkrycie i niestety zarazem zawód mojej plantacji. Czarna papryka, również z jednego z marketów, która miała fioletowe kwiaty i czarne papryczki… gdy były jeszcze zielone. Dojrzewając czerń zmieniała się w czerwień i cała magia powoli zniknęła. 

No i się zaczęło, zbiory przeszły moje najśmielsze oczekiwania, bo papryki było multum. Szczerze powiedziawszy to nie nadążaliśmy zbierać. Bardzo dużo oddałem rodzinie i znajomym, a nadal zostawało jeszcze dużo. Ale wiem, że ciężka praca się opłaca. 

Jeśli chodzi o ostrość, to nie było tragedii. Chili dla takiego fana papryczek jak ja jest raptem pikantne. A jedzona na surowo papryczka na polu, robiła tylko na rodzinie wrażenie, na moich kubkach smakowych już nie. 

Co zrobić z taką ilością ostrej papryki? 

Zachować na cały rok jej właściwości.

Hodowla Papryki przyniosła swoje plony, więc na pierwszy rzut poszły domowe przetwory, które w tamtym czasie zabierały całe wolne popołudnia 😉 ale dzięki temu powstała domowa pasta, która zrobiła furorę. 

Nie ukrywam, że każdy obdarowany słoiczkiem zajadał ją ze smakiem. Pozbycie się ziarenek w procesie produkcji pasty pozwoliło obniżyć próg ostrości pasty i dla każdego sos był przepysznym dodatkiem do kanapek, mięs czy pizzy.

Dodatkowo własnej roboty suszona zmielona papryka nadaje sosom i daniom ostrości i pięknie prezentuje się w słoiczkach z przyprawami. W nowym roku na pewno dojdą marynowane i mrożone dzieła, aby jak najlepiej zachować papryczki na cały rok.

W tym roku już ruszyłem z pozyskanie nowych nasion. Postanowiłem urozmaicić trochę te polskie grządki i pozyskać nowe ciekawe odmiany od innego pasjonata z portalu wykop. Mam nadzieję, że papryczki będą równie udane jak w roku ubiegłym i jeszcze lepsza pasta wyjdzie. I w tym roku wersja very very very Hot również będzie w przygotowaniu. Tak to można się w kręcić w Hodowlę Papryki. 🤩

Więcej porad znajdziecie tutaj.

Wy również chcielibyście zacząć z własną papryką? Hodowla papryki to nic trudnego!

  1. Wybór nasion: Na początku wybierz rodzaj papryki chili, który chcesz uprawiać. Możesz wybierać spośród wielu odmian, które różnią się siłą ostrości, smakiem i czasem dojrzewania. Gatunki papryk są tak różnorodne, że pole jest tutaj ogromne. I w większości wypadków nie potrzeba specjalistycznych nasion, wystarczy zebrać z gotowej papryki, przesuszyć i użyć do siania.
  2. Siew nasion: Najlepiej jest zacząć siać nasiona wewnątrz domu, około 6-8 tygodni przed ostatnim spodziewanym przymrozkiem. W praktyce najlepiej rozpocząć już w Lutym. Im wcześniej zaczną kiełkować tym szybciej będą plony. Pamiętaj, że papryka może dojrzewać nawet do pierwszych mrozów. Ogólnie sadzonki są wieloletnie, choć odpowiednie przezimowanie i utrzymanie sadzonek przed chorobami i szkodnikami może być już trudniejsze. Ale hodowla papryki jednoroczna jest bardzo prosta.

    Użyj płytkich pojemników z dobrze przepuszczalną ziemią. Nasiona powinny być zasiane na głębokość około 0,5 cm. Dobrze sprawdzają się tutaj wszelkiego rodzaju rozsadniki. W początkowej fazie zanim wykiełkują możesz przykryć pojemnik folią, i zrobić kilka nakłóć w celu wentylacji.
  3. Warunki wzrostu: Papryka chili lubi ciepło, więc zapewnij roślinom temperaturę w zakresie 20-25°C. Rośliny potrzebują też dużo światła, najlepiej zapewnić im około 14-16 godzin światła dziennie. Dlatego najlepiej wykorzystać parapety lub miejsce przy oknach (drzwiach balkonowych)
  4. Podlewanie i nawożenie: Ziemia powinna być stale wilgotna, ale nie mokra. Regularne podlewanie jest kluczowe, zwłaszcza w cieplejsze dni. Co kilka tygodni można zastosować nawóz do roślin owocujących, aby wspomóc ich wzrost i plonowanie. Tutaj osobiście często wybieram BioHumus. Można podlać raz na kilka razy.

Dalsza opieka nad roślinami w Hodowli Papryki

  1. Hartowanie roślin: Pamiętaj, że zanim przeniesiesz rośliny na zewnątrz, musisz je „utwardzić”. Polega to na stopniowym przyzwyczajaniu roślin do zewnętrznych warunków przez wystawianie ich na zewnątrz na coraz dłuższe okresy czasu przez około tydzień. Po prostu wynoś rośliny w ciągu dnia, a zabieraj jeszcze na noc, gdy temperatura mocno spada. Pozwoli to lepiej przetrzymać szok i wzmocnić rośliny.
  2. Przesadzanie na zewnątrz: Po utwardzeniu, rośliny można przesadzić do ogrodu lub większych doniczek. Upewnij się, że miejsce, w którym je sadzisz, otrzymuje co najmniej 6-8 godzin bezpośredniego światła słonecznego dziennie. Tutaj w pierwszym roku przesadzałem chyba z 4-5 razy. Na pewno pozwala to poprawić jakość roślin, ale spokojnie jeśli nie masz czasu, możesz przesadzić z 2 razy i również będzie dobrze.
  3. Pielęgnacja: Gdy rośliny zaczną rosnąć, mogą potrzebować wsparcia w postaci palików lub siatek, aby pomóc im utrzymać pionową pozycję, szczególnie gdy zaczną owocować. Regularnie sprawdzaj, czy nie ma szkodników czy chorób i zwalczaj je odpowiednio. W moim przypadku do czasu przesadzenia do gruntu wszelkiego rodzaju patyczki do szaszłyków wspierają sadzonki z każdej strony.
  4. Strzyżenie liści i obrywanie kwiatów: Papryka może wymagać cięcia. W celu ograniczenia masy części nadziemnej oraz pobudzenia wzrostu poszczególnych zawiązków – paprykę tnie się. Pozbywa się dolnych listków a większe cięcia zwiększają dostęp światła do wnętrza rośliny, lepiej i szybciej wybarwiają się owoce. Cięcie zbędnych pędów zwiększa plon wczesny oraz korzystnie wpływa na wielkość owocu.

    Pierwsze Kwiaty również usuwamy, stymuluje to wzrost rośliny i jej sztywność, trwałość.
  5. Zbiory: Papryki chili można zbierać, gdy osiągną pełny rozmiar i kolor, zależny od odmiany. Ostrożnie odcinaj owoce od roślin, aby nie uszkodzić łodyg. Jeśli planujesz przetwory możesz poczekać na większe zbiory, ale paprykę można zbierać praktycznie cały czas do pierwszych mrozów.

Z czasem i Twoja uprawa papryki chilli może przynieść Ci wiele satysfakcji oraz obfite plony! Powodzenia!

Twoja hodowla papryki

Pochwal się Twoimi plonami. A może masz ciekawe historie o swojej papryce? Napisz w komentarzu.

Perfumy Męskie i te idealne na prezent – BI-ES

Można dobrze pachnieć za niewielką kasę? Można. Ostatnio trafiłem na Bi-Esy, są to Perfumy Męskie.  Wybór spory niemal w każdej drogerii, a w moje ręce trafił jeden zapach z numerycznej serii i jeden niespodzianka.

No7 – zapach dosyć intensywny, męski, rzekłbym wyrafinowany i nawet w marę trwały. Ja czuję pomieszanie zapachu korzennego ze świeżą bergamotką. Takie dobre pomieszanie z poplątaniem.
Cena całkiem zacna, bo za 50 ml zapłacimy max 30 złotówek, także nie trzeba być milionerem i więcej na przyjemności w lodówce 🤭 – w kieszeni zostanie.

Drugi flakonik dostałem w prezencie i jak widać na załączonym obrazku po niego sięgam jednak częściej. Jest mega intensywny i bardzo trwały. Z tego co wiem kupić go się raczej nie da, bo firma wyprodukowała go jednorazowo. Ale gdyby kiedyś komuś wpadł w ręce, polecam z całą pewnością. Sam gdybym miał okazję, kupiłbym na zapas. Chyba intensywność i nuty zapachowe tego wariantu  przemawiają i pasują do mnie bardziej nawet niż No7.

Podsumowując: Dwa warianty zapachowe Bi-Esa dla mężczyzn świetnie pachną i wyglądają. Chyba skuszę się też na inne perfumy męskie, poszukam nowych zapachów. Myślę, że warto. Czasy, gdy mężczyźni mieli pachnieć tylko brutalem dawno minęły.

A ostatnio na imieniny mamy postanowiłem sprawić jej dwie nowości i to dorwane na promce. Zadowolona bardzo 😀. Za grosze można rzec, buteleczki świetnie prezentują się na prezent. Wręcz nie trzeba już dodatkowo pakować. Świetny prezent moim zdaniem. Na pewno każda obdarowana bliska osoba będzie zadowolona. Kto nie lubi dobrze pachnieć?

Możesz również zapoznać się z moją opinią o Perfumach męskich z Avon:

Olejków do brody ciąg dalszy… ŻONGLER od Cyrulików

Z marką Cyrulicy znamy się już jakiś czas. Moje pierwsze olejki cyrulików dostałem od żony, a potem już było tylko z górki. Do kolekcji przybywały kolejne i kolejne. Teraz po czasie żałuję, że nie zachowałem buteleczek, które można by ustawić w szeregu i pokazać historię na jednym zdjęciu.

Ze wszystkich najczęściej pojawiał się Żongler … o cytrusowym zapachu.  Jak dla mnie jeden z ciekawszych olejków jaki zakupiłem i bardzo lubię do niego wracać. Zaopatruję się tam także w mydła, ale to już temat na oddzielny opis.

Oczywiście nie mogło mnie też zabraknąć w brodatej strefie na Targach Beauty Days, gdzie miałem okazję pogadać z właścicielami trochę o ich marce, trochę o pielęgnacji brody, a trochę po prostu o życiu;) zresztą właśnie takie Targi są fajną okazją do znalezienia nowych produktów, porozmawiania o nich i podzielenia się opiniami. W tym roku również wybiorę się w kierunku Nadarzyna. 

Branżowe Targi Kosmetyczne

Targi Beauty Days to największe w Europie Centralnej wydarzenie dedykowane branży kosmetycznej i fryzjerskiej. To doskonałe miejsce do promocji i sprzedaży swoich produktów i usług, poznania nowości oraz nawiązania wartościowych kontaktów biznesowych. Impreza zgromadzi ponad 150 firm z 32 krajów, stając się platformą dla biznesu oraz promocją branży beauty. W Targach wezmą udział najważniejsze podmioty i osoby związane z branżą kosmetyczną. Wśród nich właściciele i pracownicy firm produkujących kosmetyki, a także firm działających w usługach z branży kosmetycznej i fryzjerskiej: salony kosmetyczne, fryzjerskie, makijażystki, stylistki paznokci, SPA, hotele i gabinety medycyny estetycznej. Targi umożliwiają nawiązywanie relacji handlowych pomiędzy wszystkimi gałęziami przemysłu kosmetycznego. Wśród wystawców będą zarówno znane międzynarodowe marki oraz niewielkie, lokalne firmy, z Polski i zagranicy, które po raz pierwszy zaprezentują się na rynku krajowym i wchodzą na nasz rynek – nie spotkamy ich na żadnych innych targach ani w sieciach handlowych. Znakomici polscy i zagraniczni producenci, goście specjalni i najlepsi styliści co roku przyciągają na Beauty Days dziesiątki tysięcy zwiedzających.

Wydarzenie dla profesjonalistów i miłośników piękna!

dav

Co do samego olejku Żongler to ma mega intensywny zapach, który po użyciu utrzymuje się mega długo. Fajnie nawilża, broda staje się miękka i miła w dotyku. Przestaje straszyć niesfornymi włoskami sterczącymi w każdym kierunku. Moim zdaniem jest to najlepszy olejek, który do tej pory miałem. Ciężko mi dyskutować o składzie, ale moja brodą po użyciu Cyrulików najlepiej się czuje. 

dav

Kilka słów od producenta:

Tradycyjny olejek bezzapachowy dedykowany mężczyznom z bardzo wrażliwą cerą, ze skłonnościami do alergii. To znakomite rozwiązanie dla facetów przywiązanych do zapachu swoich perfum, którzy obawiają się, że woń olejku mogłaby się z nimi kłócić.

Olejek delikatnie pielęgnuje Twoją brodę, pozostawiając ją miękką, podatną na układanie oraz przyjemną w dotyku.

https://cyrulicy.pl/shop/olejek-zongler/

Przypomnę, że Cyrulicy to nie tylko brodate kosmetyki i akcesoria, ale także świetne brodate koszulki. Polecam zajrzeć;)