W czasach rozwiązań typu SmartWatch czy elegancki zegarek nadal może z nimi konkurować?

Dziś chciałbym poruszyć temat, który od jakiegoś czasu zastanawia również mnie. Czy w czasach, których jest tyle dostępnych Smartwach’ów, opasek biegowych analogowe eleganckie zegarki wciąż są chętnie używane? Taki elegancki zegarek przecież nie powie jakie jest tętno, nie zliczy wszystkich kroków, by podbudować na koniec dnia ego, że trening zrobił się w sumie sam podczas pracowitego dnia lub zakupów. Czy brak powiadomienia o SMS’ie, kto dzwoni, czy alarmie nie wyeliminowały PO PROSTU ZEGARKA z rynku?

Dostałem propozycję by w ramach #współpracy z Duńską marką Trendhim wybrać sobie zegarek. 

Firma wciąż mało kojarzona na polskim rynku, choć istnieją już od 2007 roku. Specjalizują się w akcesoriach dla mężczyzn i nie są to tylko zegarki, a również biżuteria, opaski, kapelusze, paski, okulary czy torby. Całe centrum dla Panów doceniających swój wygląd i strój.

Elegancki zegarek Silezmont

Przyznam, że katalog przejrzałem ze 3 razy zanim padł wybór zegarka. Zdecydowałem się na Silezmont  CHRISTOFFER TROIKA na brązowym pasku. Ale wybór był ciężki. Modeli jest dużo, każdy dostępny w różnych kolorystycznych wersjach, można zdecydowanie dobrać zegarek pod różne „style” i „zestawy ubraniowe”

Duńska prostota, forma i elegancja to niektóre z zalet tego zegarka.  Czy wasze babcie nie używały czasem zwrotu „skóra aż skrzypi”? i właśnie tego typu dobrym skórzanym paskiem zaopatrzony został Christoffer. Naturalna skóra, bez tonu lakieru na nim. Czuć tą elegancję, szyk i prostotę jako zaletę. Choć ma też wady ze względu na większe narażenie na wodę i przebarwienia. 

Natomiast dodatkowy element zastosowany w pasku jest zarówno jego wadą i zaletą. Skórzany pasek posiada bardzo prosty system wymiany. Wystarczy leciutko pociągnąć za wystające dźwigienki i już możemy zakładać nowy pasek. Bez potrzebnych narzędzi, śrubokręcików i innych mordowań, wystarczy sprężynkę nagiąć przed nałożeniem paska na kopertę. Cudowna prostota.

Jednocześnie jest to również wada tego rozwiązania. Jedna z dźwigienek jest pod paskiem i super, niestety druga jest po stronie zewnętrznej. Zdarzyło mi się ściągając bluzę zaczepić ściągaczem w rękawie i znaleźć zwisający zegarek z odpiętym paskiem na rękawie. Trzeba zachować większą ostrożność. 

Moim zdaniem jakby były oba zapięcia od wewnętrznej strony, byłoby to bezpieczniejsze.

„Pasek w odcieniu brązu jest wykonany z trwałej i dobrze noszącej się skóry. Wskazówki godzin i minut świecą w ciemności. Koperta z litego stopu metalu jest pokryta stalą nierdzewną. Ramka i występy, w kolorze północnej czerni, stanowią ładny kontrast z zakrzywionym pierścieniem tarczy w kolorze kości słoniowej i resztą detali w złocistym odcieniu. Tarcza po prawej stronie wyświetla czas w formacie 24-godzinnym. Po lewej dzień tygodnia. Czas w innej strefie jest pokazany w dolnej. Okno daty przedstawia dzień miesiąca.”

Zegarek oczywiście wykorzystany na co dzień, nie tylko do eleganckiego garnituru czy marynarki. Przetestowany w każdych warunkach. Podsumowując: Zegarek sprawuje się bardzo dobrze, wygląda bardzo elegancko. Jestem w pełni zadowolony.

A wracając do tematu Zegarek analogowy vs. Smartwatch

Moim zdaniem zdecydowanie jest miejsce dla wszystkich. Przyzwyczailiśmy się do zegarków z tysiącem funkcji, choć na co dzień zdecydowanie ich nie wykorzystujemy. Możemy zmieniać dowolnie „tarcze” i wygląd, a najczęściej korzystamy z tej samej tarczy i nie wymieniamy jej wcale. Czasem brakuje mi spojrzenia na krokomierz, czasem nie zauważę, że dzwonił telefon bo nie zawibrowała mi ręka. Ale zdecydowanie czuję się lepiej w eleganckim zegarku niż opasce biegowej. I nie muszę mieć tych funkcji, które przecież i tak mam zawsze pod ręką w telefonie. Więc chyba zdecyduje się na większe skupienie przy dobieraniu akcesoriów odpowiednich do stroju i aktywności.

Miejsce jest dla wszystkich – zarówno inteligentnych rozwiązań, jak i po prostu funkcji zegarka. Ja wybieram oba rozwiązania.

A was zapraszam, zobaczcie co ciekawego możecie znaleźć dla siebie na sklepie TRENDHIM.

Mistrzowie Marketingu od LAQ.PL, czyli żel dla facetów

Męski żel –  jakie macie pierwsze skojarzenia? Na pewno macie słuszne. Czyli po prostu żel do mycia dla każdego faceta. My się nie przejmujemy tym, że jeden jest do twarzy, drugi do ramion, trzeci do pupy itd. Nie zastanawiamy się o skórze suchej, mokrej czy tłustej. I o tym właśnie jest ten produkt.

Od jakiegoś czasu żel dla facetów szturmem zdobył Internety nie ze względu na swoje cudowne właściwości – po nim nadal nie jestem piękny i młody 😛, ale ze względu na opis znajdujący się z tyłu etykiety.  Kiedy po raz pierwszy wpadł mi do rąk poczułem że to Żel dla nas… Dla Facetów. 

„Moglibyśmy się rozpisywać na temat dobroczynnych właściwości naszego żelu 8w 1, ale, Panowie, bądźmy szczerzy – kto to czyta i kogo to obchodzi?

Naszym żelem umyjesz włosy, twarz, ręce, ciało, jajka i pozostałe elementy hydrauliki. Możesz też nim wyszorować swojego psa*, a nawet umyć swój ukochany samochód.

*tylko za pisemną zgodą swojego psa. Nie odpowiadamy za pogryzienia.

Opis jest humorystyczny i od razu wprawia w śmiech nawet najgorszego ponuraka. Można prowadzić dobry marketing? można. Zapewniam, że po przeczytaniu większość osób kupi go ze względu właśnie na opis. To świetny, zabawny prezent dla faceta, który z przymrużeniem oka będzie z niego korzystać. Nie masz pomysłu, nie wiesz jaki będzie odpowiedni? Ten będzie w sam raz dla wszystkich! Sporo rozgłosu poszło też tak zwaną pocztą pantoflową, bo każdy chciał pokazać jak jacarski żel posiada. Opis rewelacyjny a i użyteczny przy tym 😃

Oczywiście jeśli kogoś by interesowało w składzie bez slsów-sresów… A i firma LAQ z tradycjami i zamiłowaniem do kosmetyków. 

Jak podaje Producent – 98% naturalnych składników lub o niskim stopniu przetworzenia. 

SkładAQUA, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN, SODIUM LAUROYL METHYL ISETHIONATE, SODIUM METHYL OLEOYL TAURATE, LAURYL GLUCOSIDE, COCO-GLUCOSIDE, HUMULUS LUPULUS EXTRACT, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, CITRIC ACID, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PARFUM, HYDROXYIZOHEXYL 3 CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, LIMONENE, LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL

Podsumowując. Pachnie naprawdę FAJNIE, trochę przypomina zapach wody kolońskiej. Nie wysusza skóry i jest wydajny, bo dobrze się pieni. Duży plus za to, że marka bazuje na naturalnych składnikach. O genialnym marketingu, który rozpoczął taki trend podejścia do klienta nie będę pisać ponownie, bo serio miał ktoś łeb by to stworzyć. Brawo! Warto wybrać taki żel dla facetów!